MGM Grand z Las Vegas, Nevada, wrzesień 2004 r. Starcie gigantów, Oscara De La Hoya oraz Bernarda Hopkinsa, które na zawsze zapisało się w historii światowego boksu. Stawką walki były aż cztery pasy mistrza świata w wadze średniej. W tym pojedynku Hopkins bronił po raz piąty tytułu WBA, po raz szósty WBC i (!) dziewiętnasty IBF. Natomiast De La Hoyi pierwszy raz bronił pasa WBO, który zdobył ledwie trzy miesiące przed ową walką, wygrywając wtedy, w dodatku także w Las Vegas, z Feliksem Sturmem. Przed walką faworytem znacznej części ekspertów i bukmacherów był Hopkins. Przez osiem rund walka była taktyczną ucztą, gdzie obaj pięściarze szukali słabych punktów przeciwnika, jednocześnie uważając, by zbytnio nie odsłonić się przez rywalem. Przełomowy moment nastąpił w dziewiątej rundzie, gdzie nieco odważniej zaatakował Hopkins. The Alien wówczas wyprowadził decydującą sekwencję ciosów, powalając tym samym De La Hoyę na deski. W momencie zakończenia starcia dwóch pięściarzy, u jednego z sędziów na punkty prowadził Golden Boy, natomiast dwóch pozostałych wskazywało na zwycięstwo Hopkinsa. Dla De La Hoi była to jedna z ostatnich walk w karierze, natomiast The Alien wciąż pozostaje czynnym pięściarzem.